niedziela, 14 sierpnia 2016

Girl In Love With... Social Media Book Tag

Cześć Wszystkim,

ostatnimi czasy bardzo wkręciłam się w oglądanie polskich booktuberów (ale o tym może kiedy indziej) i któregoś razu natrafiłam na dość ciekawy tag, który zainspirował mnie do stworzenia tego posta.

Zacznijmy, więc może od początku. Co to jest Social Media Book Tag? - możecie spytać.
Social Media Book Tag to gra, która polega na przyporządkowaniu książki do jednej z siedmiu kategorii, które odnoszą się do popularnych serwisów społecznościowych takich jak:

1. Twitter: twoja ulubiona krótka książka  
2. Facebook: książka, którą każdy czytał i poczułeś presję by też ją przeczytać  
3. Tumblr: książka, którą przeczytałeś, zanim to było popularne  
4. MySpace: książka, którą nie pamiętasz, czy ci się podobała, czy nie
5. Instagram: książka, która była tak ładna, że musiałeś zrobić jej zdjęcie
6. YouTube: książka, której ekranizację chciałbyś zobaczyć
7. GoodReads: książka, którą polecasz wszystkim


Także nie przedłużając, zapraszam!



1. Twitter, czyli moja ulubiona krótka książka
Tutaj definitywnie wygrywa "Dziewczyna i chłopak wszystko na opak" Wendelin Van Draanen (czyli angielskie "Flipped" - nie wnikam skąd się wzięło polskie tłumaczenie). Jest to wprost przeurocza książka, która potrafi kompletnie zauroczyć w dość niewielkiej ilości stron (trochę ponad dwieście).



2. Facebook, czyli książka, którą każdy czytał i poczułam presję by też ją przeczytać
"Zmierzch", "Zmierzch", "Zmierzch" i jeszcze raz "Zmierzch" Stephenie Meyer. Nie wiem czy jeszcze pamiętacie, ale kiedy wyszły filmy to szał na tę serię był niesamowity. Skutkiem czego większość moich zwykle nieczytających koleżanek zakupiło całą książkową sagę i głosiło wszem i wobec jakie to jest wspaniałe. Słysząc coś takiego chyba każdy książkoholik chociaż, by spróbował się za to wziąć. Tak też i było ze mną. Po kilku tygodniach miałam za sobą wszystkie tomy i zero większych wrażeń.


3. Tumblr, czyli książka, którą przeczytałam, zanim to było popularne
Tutaj najbardziej pasuje mi "Więzień Labiryntu" Jamesa Dashnera. Jest chyba najbardziej rzucającym się w oczy przykładem, bo jest to dość modna seria od jakiegoś czasu, a ja dorwałam ją tuż przed całym tym zbiorowym zachwytem. Ogólnie rzecz biorąc uwielbiam całą serię, gdy pierwsze dwa filmy (bo ekranizacją to bym tego nie nazwała) wchodziły do kin to na nich byłam, i co mogę więcej powiedzieć... To chyba czytelniczy must have, jeśli lubisz serie fantasy tj. "Harry Potter" czy "Igrzyska Śmierci".



4. MySpace, czyli książka, którą nie pamiętam, czy mi się podobała, czy nie

Dobra, to może zabrzmieć śmiesznie, ale prawie nic nie pamiętam z tej książki. Dosłownie. Czytałam "Prawie dobrą wróżkę" Janette Rallison jakieś dwa lata temu (czyli całkiem niedawno), ale za Chiny nie mogę sobie przypomnieć nawet jak nazywała się główna bohaterka. Nic, więc dziwnego, że nie wiem, czy mi się podobała, czy też nie.


5.Instagram, czyli książka, która była tak ładna, że musiałam zrobić jej zdjęcie
Ogólnie to należę do tych osób, które robią zdjęcia prawie każdej posiadanej książce i trudno jest wybrać tą jedną, aczkolwiek po krótkim przeglądzie mojej biblioteczki muszę uznać, że najlepiej prezentują się książki pióra Johna Greena, a zwłaszcza "Gwiazd Naszych Wina". Ogólnie większość jego powieści (a przynajmniej tych najbardziej popularnych) jest wydana w podobnym stylu - zawsze jest kolor biały i jakiś barwniejszy akcent (w tym przypadku niebieski). Wygląda to naprawdę ładnie na półce, gdy wszystkie są obok siebie.


6. YouTube, czyli książka, której ekranizację chciałabym zobaczyć
Bardzo chciałabym zobaczyć dobrą ekranizację serii "Olimpijscy Herosi" Ricka Riordana. Po klapie jaką okazały się pierwsze dwa filmy z pierwotnej serii, czułam naprawdę ogromny zawód (zwłaszcza, że nic nie trzymało się kupy). Dlatego mam ogromną nadzieję, że ktoś kiedyś zrobi chociaż przyzwoitą wersję serii o młodych półbogach, a wtedy napewno będę pierwszą osobą w kolejce po bilety.


7. GoodReads, czyli książka, którą polecam wszystkim

 Wybór jest prosty - od kiedy po raz pierwszy znalazłam się w uniwersum genialnej książki Gavina Extence'a nie mogę przestać o niej "paplać" każdej znajomej mi osobie. "Wszechświat Kontra Alex Woods" skradł mi serce i jest chyba jedyną powieścią, którą polecam dosłownie wszystkim.


I to by było tyle na dziś..
x Girl In Love With..
Social Media Book Tag

sobota, 13 sierpnia 2016

Girl In Love With... Favourites In July

Cześć Wszystkim,

tak, wiem - długo mnie nie było. Załóżmy jednak, że usprawiedliwia mnie fakt, że byłam dwa tygodnie zagranicą bez dostępu do niezastąpionego laptopa. Tak czy inaczej - wróciłam, a wraz ze mną zalegli ulubieńcy minionego miesiąca.


1. Miejsce Miesiąca - Dubrownik

Miasto, które zachwyca. Dosłownie. 
Położone tuż nad Morzem Adriatyckim jest miejscem wręcz przepełnionym przez zabytki (i turystów, ale to już inna sprawa), różnego rodzaju kawiarnie i restauracje, mniejsze i większe sklepy z pamiątkami i oczywiście muzea.
Miałam tę przyjemność i zwiedzałam Dubrownik zarówno w dzień, jak i w nocy, i powiem wam, że jest to coś cudownego. 
Gdy byłam po południu najlepiej zwiedzało mi się (o ile tak to można ująć) małe, wąskie i naprawdę klimatyczne uliczki. Kompletny brak ludzi, a charakter, przypominający nieco Wenecję; jest jak z bajki.
Wieczorem, gdy słońce zachodzi miasto zostaje podświetlone przez lampy w taki sposób, że wygląda jeszcze magiczniej - możecie mi wierzyć na słowo. 



Zapomniałabym też dodać, że Dubrownik jest niezłą gratką dla fanów Gry O Tron. Tak, kręcono tam całkiem sporo scen z tego popularnego serialu. Oprócz tego jest nawet możliwość specjalnej wycieczki miejscami gdzie nagrywano. 
Gra O Tron, Grą O Tron, ale fani Star Wars także nie powinni być zawiedzeni - to tutaj były robione między innymi zdjęcia do 8 części ich ulubionej galaktycznej sagi. 
Nic więc dziwnego, że co piąty sklep z pamiątkami w Dubrowniku był przepełniony koszulkami, torbami, czapkami, kubkami, magnesami i innymi gadżetami z obu serii. Od siebie mogę dodać, że w jednym z nich znalazłam figurę Dartha Vadera i Szturmowca wielkości mnie. 


2. Kosmetyk Miesiąca - Suchy Szampon od Cameleo

Na obozie harcerskim trudno jest znaleźć dobrą chwilę na cokolwiek. Na umycie głowy też. Dlatego dobrym rozwiązaniem okazał się suchy szampon, który choć na trochę przywracał moje włosy to stanu względnej normalności. Także, jeśli nie masz czasu na szybki prysznic/śpieszysz się gdzieś, a nie lubisz mieć brudnych i niezbyt fajnie wyglądających włosów; to jak najbardziej polecam.


3. Książka Miesiąca - "Wszechświat Kontra Alex Woods"

Książka wobec, której miałam gigantyczne oczekiwania. Miała dobre opinie u krytyków, moja polonistka ją polecała (to już coś znaczy...) i była przedmiotem zachwytu mojej ulubionej booktuberki - Mai K. Nic, więc dziwnego, że gdy tylko napotkałam na nią w Empiku (w dodatku na promocji -50%) to od razu ją kupiłam. I wiecie co? Zadziwiająco długo czekałam z jej lekturą. Z tej perspektywy myślę, że zwyczajnie bałam się, że to będzie jeden wielki zawód. I definitywnie nie miałam racji. Ta książka jest genialna. "Wszechświat Kontra Alex Woods" to absolutnie, niezaprzeczalnie, bezkompromisowo moja ulubiona powieść tego roku. Refleksyjna, dowcipna, momentami wzruszająca i skłaniająca do głębszych przemyśleń. To nie jest młodzieżówka z serii - przeczytam w pięć minut, odłożę na półkę i zapomnę. Nie. To lektura, która wciąga i nie puszcza do samego końca; z której nie wyczytasz co zrobić, żeby mieć chłopaka, ale z której dowiesz się czym tak naprawdę jest eutanazja i z czym się ona wiążę;. I cóż... Sama nie wiem co jeszcze dodać. 
Po prostu ją przeczytaj.

4. Film Miesiąca - "Me Before You"

Czyli polskie "Zanim się pojawiłeś". Zacznę od tego, że nie znoszę tego tłumaczenia. W oryginalnym tytule nie ma dokładnego wskazania kto jest "me", a kto "you". W polskiej wersji jest konkretnie "zanim się pojawiłeś", choć równie dobrze mogłoby być "zanim się pojawiłaś". Irytująca kwestia, którą mogłabym roztrząsać godzinami, ale ja nie o tym.
Obejrzałam tę ekranizację (tak, planuję przeczytać samą książkę, spokojnie) w oryginalnej wersji z bodajże japońskimi napisami (które po jakimś kwadransie już nie są takie rozpraszające jakby się wydawało) i w sumie nie miałam większego problemu ze zrozumieniem wszystkiego. Dialogów nie jest jakoś wybitnie dużo i nie są zbyt złożone, dlatego każda osoba ze znajomością angielskiego na średnim, szkolniackim poziomie da radę z angielską wersją. 
Film opowiada tradycyjną, dość schematyczną relację miłosną, która jest zbudowana na bazie przeciwstawnych charakterów. Will jest bogatym, przystojnym, żyjącym pełnią życia młodzieńcem. Natomiast Lou prostą, otwartą i nieco naiwną dziewczyną. Połączył ich okrutny (albo i nie) los. On został sparaliżowany w wyniku wypadku. Ona straciła pracę i pilnie potrzebuje nowego i najlepiej dobrze płatnego zajęcia. I dlatego też zostaje jego opiekunką (jeśli tak to mogę ująć).
Nie ma tu większych zaskoczeń, ani zawirowań, ale o to właśnie chodziło. Autorki skoncentrowały się na jak najlepszym ukazaniu relacji dwójki bohaterów, postarały się byśmy ich polubili i jak najlepiej się w nich wczuli, a nie widzieli jedynie wtórność zaserwowanej fabuły. I o dziwo to wszystko działa. Bezbłędne wyczucie, w którym momencie dodać humoru, a w którym wskazane jest wyciskanie z widzów łez; nie zawiodło. Reżyserka gra na naszych emocjach tak, że nawet nie zwracamy na to uwagi i oddajemy się całkowicie klimatowi filmu.
Zdecydowanie polecam.


5. Piosenka Miesiąca - "Fire In The Rain" Mans'a Zelmerlowa

Dobra, piosenka wyszła w maju - wiem - ale od kiedy usłyszałam ją w radiu w lipcu autentycznie się zakochałam. Podoba mi się o niebo bardziej od "Heroes" (co już samo w sobie jest niezłym wyczynem) i naprawdę żałuję, że nie będę miała szansy usłyszeć jej na żywo podczas pobytu Mansa w Polsce.


6. Serial Miesiąca - "Teen Wolf"

Nie będę się rozwodzić, bo pewnie większość już o nim słyszała, albo i nawet oglądała. Jest to typowo młodzieżowy serial z wilkołakami i temu podobnymi. Niemniej jednak postacie są naprawdę humorystyczne, fabuła późniejszych sezonów ciekawa, a gra aktorów bez zarzutu. Dobry umilacz czasu.


7. Jedzenie Miesiąca - Mrożony Jogurt

Najlepiej z owocami c; Zakochałam się w nim kilka lat temu w Grecji i od tej pory jak jestem na południu to nie mogę się oprzeć, by spróbować.


8. Kraj Miesiąca - Chorwacja

Przy Dubrowniku wyraziłam się chyba dość jasno... Chorwacja jest jak najbardziej na plus.



9. Cytat Miesiąca:

"Mózg każdego człowieka tworzy pełny, unikalny wszechświat, który zawiera wszystko, co znamy: wszystko, co widzimy i czego dotykamy, wszystko, co czujemy i co pamiętamy. W pewnym sensie mózg tworzy naszą rzeczywistość. Bez mózgu nie ma nic." - Alex Woods (a raczej Gavin Extance)


10. Ulubieniec Ulubieńców Miesiąca - Słoneczna Pogoda

To może się wydawać dziwne, aczkolwiek w lipcu niemal non stop było słońce i patrząc teraz z perspektywy 13 sierpnia to naprawdę nie ma się co dziwić. Także mimo, że jestem zwolennikiem deszczu to doceniam piękne lipcowe słoneczko.




I to by było tyle na dziś..

x Girl In Love With..

Favourites In July